Wolność

Mury Dubrownika, Chorwacja

Mury Dubrownika, Chorwacja

Po wszystkich uroczystościach związanych z obchodami 25. rocznicy odzyskania naszej wolności kurz opadł. Wiele było oficjalnych wizyt, wystąpień, spotkań. Usłyszeliśmy wiele komentarzy, zobaczyliśmy wspomnienia z PRL-u. Ale w sumie i tak najważniejsze jest to, jak czerwiec 1989 zmienił nasze własne życie.

Oficjalne obchody były bardzo ważne i potrzebne, aby przypomnieć światu, że to Polska rozpoczęła zmiany w Europie Środkowo-Wschodniej, a nie Niemcy. Padający mur berliński był tylko kolejnym etapem zmian, ale to ten symbol utkwił w głowach wielu ludzi na świecie. Zjednoczenie Niemiec było pewnie bardziej spektakularnym zjawiskiem politycznym niż upadek komunizmu i rozwój demokracji w Polsce.

Niemcy z NRD wyjeżdżali do RFN, a u nas? A u nas reformy ekonomiczne obnażyły wartość złotówki. Zarabiało się w pewnym momencie miliony złotych miesięcznie. Magicznie pojawiły się towary w sklepach. Po denominacji okazało się, że nasza złotówka ma nawet jakąś wartość na rynku walutowym. Zniknęła cenzura i w gazetach można było znaleźć normalne treści. Pamiętacie to jeszcze? 

Ciekawie było być świadkiem tych zmian. Nasze pokolenie doskonale rozumie jakim nonsensem są wszelakie komunistyczne czy socjalistyczne modele społeczne. Nowe pokolenia nie mają już tego doświadczenia. Obawiam się czy znowu kiedyś nasi potomkowie nie będą podatni na różne populistyczne hasła wszelakiej maści oszołomów.

Jaką odmianą była możliwość trzymania paszportu w domu. Jak fajnie było wyjechać bez cyrków z książeczkami walutowymi i wtedy, kiedy się chce. Dla mnie spośród różnych aspektów wolności to wolność podróżowania była wielkim odkryciem i osiągnięciem. W tym kontekście świetnie komponuje się z 25-leciem “gestu V Mazowieckiego” o miesiąc wcześniejsze 10-lecie przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. Po podpisaniu Traktatu z Schengen nie potrzeba nawet paszportu by wyskoczyć do Berlina czy do Pragi na piwo.

Zmiany ekonomiczne spowodowały, że mając rozsądną pracę można uzbierać na fajne wakacje gdzieś na ciepłym południu Europy, albo nawet dalej. Nowoczesne technologie i rozwiązania biznesowe także ułatwiają życie. Tak zwane “tanie linie” lotnicze pozwalają obecnie wielu rodakom w dowolnym momencie przenieść się do Londynu czy Barcelony. Jesteśmy wreszcie częścią Europy i świata.

Dzisiejsza normalność tym bardziej podkreśla bezsens i zmarnowany czas PRL-u. Czy mogliśmy przejść te 25 lat szybciej i zajść dalej? Pewnie tak, ale w porównaniu z innymi państwami naszego regionu, nie mamy chyba sobie za wiele do wyrzucenia.

Wszyscy podkreślają, że wolność nie jest dana raz na zawsze. Dbajmy o ten dar, bo chyba jest jednym z najcenniejszych. A że wakacje tuż tuż, będzie można o tym pomyśleć przy kieliszku Vernacci w San Gimignano w Toskanii, jedząc owoce morza w Dubrowniku, albo popijając drinki z palemką nad basenem na Teneryfie. I oby nikt tego nie zepsuł…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.