Piza (wł. Pisa)

Miasto Piza, rzeczywiście krzywa wieżakrzywej wieży leży nad rzeką Arno, 80 km na zachód od Florencji, nad morzem Liguryjskim.

Kiedyś nad samym morzem. Od XV w. już nie, od kiedy odkładające się osady rzeczne odcięły miasto od wód morskich. Dzisiaj Piza znajduje się ok. 10 km od morza. Jest stolicą prowincji Pisa.

Gdzieś się spotkałem z takim skojarzeniem, dlatego od razu wyjaśnię, że polska nazwa miasta – Piza nie ma nic wspólnego z włoskim daniem pizza...

Dojazd

Miasto ma własne lotnisko o nazwie Galileo Galilei, od słynnego naukowca urodzonego w Pizie.

Samochodem dojechać można autostradą A12 od północy (Genua), od południa drogą SS1, od zachodu drogą ekspresową Fi-Pi-Li (Florencja-Piza-Livorno) lub autostradą A11 (plus krótki odcinek A12).

W pobliżu Piazza dei Miracoli jest zazwyczaj dużo ludzi i sporo aut. Miejsc parkingowych mało, a uliczki ciasne. To oznacza problem z parkowaniem. Znaleźliśmy trochę przez przypadek (patrz niżej w tekście) parking poza murami - prawie pusty. Stawaliśmy tu 2 razy w odstępach kilkuletnich i zawsze był pustawy. Znajduje się nieco ponad 1 km (15 min. pieszo) od krzywej wieży, przy drodze do Lukki, przy Via Alberto Paparelli. Na planie Pizy w Google Maps znajdziecie ten parking oraz trasę przejścia na interesujący nas "plac cudów".
Przydatne może być, że parking jest za darmo, płatny tylko w dni targowe (środy i soboty) w godz. 08:30–12:30, opłata 0,60 €/h. Targ jest tam właśnie organizowany i wtedy ten parking lepiej omijać... Przykładowo parkowanie poza strefą ograniczonego ruchu na ulicy, np. nad rzeką jest płatne tylko w dni robocze w godzinach 08:00-20:00 w wysokości 1,25 €/h.

Historia

Pierwotnie Piza była zasiedlona przez Etrusków, by później stać się rzymskim portem wojennym. Była kolonią rzymską od 180 r. p.n.e. jako Portus Pisanus. Od 313 r. była chrześcijańskim biskupstwem. Dzięki bliskości morza i silnej flocie, Piza rozwijała Piza, baptysterium na Piazza del Duomosię jako centrum handlowe po upadku cesarstwa. Walczyła na morzach z Saracenami. Wspólnie z Genuą w 1016 r. usunęła Saracenów z Sardynii, a w 1064 r. pokonała muzułmańskich piratów w Palermo.

Biorąc udział w krucjatach, Pizańczycy zapewnili sobie ważną rolę w handlu w Syrii, potem w portach Bizancjum i Afryki północnej, stając się z czasem potęgą zachodniej części Morza Śródziemnego. Piza rosła w siłę w XI i XII w., rywalizując z Genuą i Wenecją na morzu oraz Lukką i Florencją na lądzie.

Sytuacja zaczęła się zmieniać po przegranej z Genuą bitwie morskiej pod Melorią w 1284 r. Handel trwał, ale na mniejszą skalę, a kiedy Arno zamuliła dostęp do portu Pizy i pojawiła się malaria, miasto zaczęło podupadać. W 1406 r. została podbita przez Florencję. Kiedy Arno całkowicie odcięła Pizę od morza, na początku XVI w. rolę głównego portu Toskanii przejęło Livorno.

Piza pozostała miastem uniwersyteckim (uniwersytet założono w 1343 r.).

Co ciekawego można zobaczyć

Piza, katedra z baptysterium i wieżąZnaleźć w Pizie katedrę z krzywą wieżą nie było łatwo, przynajmniej dla nas. Nie można było znaleźć parkingu, a i dojazd od centrum nie był oznakowany. Niepotrzebnie pojechaliśmy do lewobrzeżnej części miasta, ponieważ interesujące nas miejsce znajduje się w północno-zachodniej części, na prawym brzegu. Nie mogąc znaleźć katedry, wkurzyliśmy się i postanowiliśmy pojechać do Lukki. Jednak przed wyjazdem z Pizy, nieoczekiwanie zobaczyliśmy duomo i wieżę... Stosunkowo niedaleko również pusty parking. Czasami sprawy układają się zaskakująco.

Główny deptak koło katedry pełen jest oczywiście turystów, kiosków i restauracji. W jednej z nich postanowiliśmy odpocząć i coś zjeść. Ku naszemu zaskoczeniu, w pewnym momencie kelnerka odezwała się do nas po polsku. Okazało się, że to krajanka, która latem dorabia we Włoszech. Porozmawialiśmy sobie chwilkę, było całkiem sympatycznie.

Plac - Piazza del Duomo, zwany też Piazza dei Miracoli (plac cudów), rzeczywiście wygląda interesująco, notabene jest wpisany na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Jest też główną atrakcją Pizy. Tu znajduje się słynna krzywa wieża, katedra, baptysterium i cmentarz. Owo baptysterium stojące z przodu katedry jest bardzo ładne. Z zewnątrz przyciąga uwagę nie mniej niż sama katedra.

Piza, katedra Santa Maria AssuntaBudowę katedry Santa Maria Assunta rozpoczęto w 1064 r. dzięki funduszom pozyskanym po złupieniu saraceńskich piratów w Palermo. Romański styl katedry zdradza wpływy bizantyjskie oraz muzułmańskie. Wykonano ją z marmuru o różnych odcieniach, wnętrze jest charakterystyczne dzięki pasom białego i czarnego marmuru, zaś granitowe korynckie kolumny pochodzą z meczetu w Palermo. Niektóre elementy wykończenia (np. strop) wykonano po pożarze jaki miał miejsce w 1595 r. Piękną ambonę, którą można podziwiać w katedrze wyrzeźbił w latach 1302-1310 Giovanni Pisano. Wnętrze jest bardzo ładne. Warto zapłacić za bilet (patrz niżej) i tu przyjść.

Piza, główna nawa katedryOkrągłe baptysterium (największe w Włoszech) poświęcone św. Janowi Chrzcicielowi budowano od 1152 r. aż do XIV w. Budynek w stylu romańskim, ze znacznie później ukończoną kopułą w stylu gotyckim, jest bogato zdobiony na zewnątrz i ma nieco orientalny charakter. Wewnątrz znajduje się ambona wyrzeźbiona przez Nicola Pisano w latach 1255-1260 i przez wielu uważana za zwiastun renesansu. Warto wejść do baptysterium, szczególnie kiedy co pół godziny osoba z obsługi pokrzykuje śpiewnie we wnętrzu, testując niesamowitą akustykę - pogłos, echo fantastyczne...

No i wieża (La Torre di Pisa), czyli dzwonnica katedralna - jest rzeczywiście krzywa... Budowana od 1173 r., ukończona dopiero w XIV w. i wykonana także z marmuru o różnych odcieniach. Zaczęła się przechylać już w kilka lat od rozpoczęcia budowy. Jest przykładem jak nie powinno się budować – na niestabilnym podłożu i Piza, katedra, ambona Giovanni Pisanona słabych fundamentach. Widać na szczycie dzwony, które przyspieszyły proces pochylania się budowli. Po latach działań inżynierskich i prób ustabilizowania wieży, obecne odchylenie od pionu to prawie 4°.

W pewnym okresie, ze względów bezpieczeństwa, nie wpuszczano zwiedzających na górę. Obecnie, oglądanie placu z wieży jest znowu możliwe, aczkolwiek dostęp jest ograniczony. Wejście tylko w grupach (bez dzieci do 8 lat – nie mają wstępu!), na określoną godzinę (ważne!) i maksymalnie można przebywać na wieży 30 min. Nie wolno zabierać żadnych toreb, które trzeba zostawić w przechowalni. No i należy jeszcze pokonać 300 stopni...

W północnej części placu znajduje się monumentalny cmentarz - Campo Santo monumentale, budowany w latach 1278-1464, podobno na świętej ziemi przywiezionej z Golgoty.

Wstęp do wszystkich opisanych miejsc na placu jest płatny. Bilet tylko do katedry to 2 €. Łączony bilet do dwóch obiektów, np. katedra i baptysterium (lub cmentarz, albo muzeum) to wydatek 6 € od osoby, małe dzieci za darmo. Bilet do 4 obiektów to 8 €.

Wejście na wieżę kosztuje 15 €, niestety te wejścia są limitowane. Tylko na określony czas, w Piza, nieopodal katedry, kościół San Zenogrupach po kilkadziesiąt osób, co oznacza w sezonie wykupienie biletu na "za kilka godzin"...

Godziny otwarcia dla zwiedzających, latem od 08:00 (katedra od 10:00) do 20:00. Ostatni turyści są wpuszczani na 30 min. przed zamknięciem obiektów.

Piza została mocno zniszczona podczas II Wojny Światowej. Szczęśliwie na placu katedralnym tylko Campo Santo ucierpiało, ale zostało pieczołowicie odrestaurowane.

Fajne zdjęcie placu z powietrza daje wyobrażenie o relacji wielkości poszczególnych obiektów (na stronie włoskiej wikipedii).

Piza, Palazzo della CarovanaDla robiących zdjęcia na Piazza del Duomo – z uwagi na usytuowanie katedry w osi wschód-zachód, w godzinach porannych słońce świeci na cały zespół zabytków od prawej strony, od tyłu katedry i frontu baptysterium. Po południu, wieczorem świeci od lewej – od frontu katedry, na który zaczyna padać cień baptysterium... Słońce ładnie modeluje bryły budynków, tylko te tłumy turystów... Te cymbały, które muszą wejść na trawę, zasłonić widok innym i zrobić sobie zdjęcie przed pomnikiem, wieżą, katedrą etc. Ci wszyscy "pchający" krzywą wieżę, "noszący" wieżę, "podpierający" wieżę – ludzi ogarnia jakiś instynkt stadny?

Niedaleko Piazza del Duomo, na południowy-wschód, w kierunku rzeki (od katedry idąc Via Santa Maria, potem w lewo Via dei Mille i prosto, mijając kościół San Sisto) znajduje się drugi ważny plac Pizy – Piazza dei Cavalieri. Obejmuje obszar dawnego forum z czasów rzymskich. Od 1140 r. był centrum miasta, tu ulokowały się lokalne władze Pizy. W 2-giej poł. XVI w. został przebudowany w stylu renesansowym przez Giorgio Vasariego.

Piza, kościół Santa Maria della SpinaDzisiaj to plac akademicki – otoczony jest głównie zabytkowymi obiektami Scuola Normale Superiore di Pisa, główny budynek uczelni to okazały Palazzo della Carovana z interesującą fasadą Giorgio Vasariego. Obok wznosi się Palazzo dell'Orologio z charakterystyczną "kątową" fasadą i małą dzwonnicą na szczycie, a po drugiej stronie kościół Rycerskiego Zakonu św. Stefana (wł. chiesa di Santo Stefano dei Cavalieri), którego to zakonu główną siedzibą był do czasów napoleońskich Palazzo della Carovana.

Idąc dalej na południe, nad Arno warto spojrzeć na mały kościół stojący na drugim brzegu rzeki, właściwie przy samej rzece, niedaleko mostu Ponte Solferino. To chiesa di Santa Maria della Spina z 1230 r. Z zewnątrz ta gotycka budowla z białego marmuru wygląda bardzo ładnie. Może nie najszczęśliwsze jest otoczenie i tło znacznie nowszej zabudowy.
Otwarty dla zwiedzających od wtorku do piątku 11:00-13:15 i 15:00-17:45, w soboty i niedziele 11:00-13:15 i 15:00-18:45, w poniedziałek nieczynne. Koszt 1,50 € za wejście, ale wnętrze jest raczej skromne...

Livorno (okolice)

Livorno, to duże, portowe miasto i jak na tutejsze warunki, o stosunkowo krótkiej historii. Nie zaglądaliśmy tu, tylko pojechaliśmy nad morze, na południe, drogą SS1. Tutaj plaże nad morzem Tyrreńskim są kamieniste, by nie rzec skaliste. Siła prądu wody i fal jest niesamowita. Czasami na śliskich kamieniach trudno było ustać. Wskazane obuwie do kąpieli morskich. Woda mocno słona, jak to w całym Morzu Śródziemnym.

W jednej z restauracji zbudowanych na skalistym brzegu, jedząc owoce morza podziwialiśmy widok na morze, rozbijające się o brzeg białe grzywacze. Nie było jakiegoś szczególnie silnego wiatru, ale rozkołysane morze rozbijało się z hukiem o pobliskie skały.

Piza, Livorno i Lukka są położone blisko siebie i łatwo do nich dojechać z Florencji, lub z Pizy pojechać do stolicy Toskanii, zależy w którą stronę będziecie jechać...

Treść była ciekawa? Podziel się:

Facebook |  Twitter |  Email