Jerez de la Frontera

Jerez de la Frontera [wym. herez de la frontera], leżące w prowincji Kadyks, jest miastem słynącym z produkowanej tu sherry, ale także znane jest z koni i flamenco. To ogromne miasto, piąte w Andaluzji i dużo większe od stolicy prowincji – Kadyksu.

Dojazd

Katedra w Jerez de la Frontera, prawa stronaZ Sewilli (od północy) dojechać można drogą szybkiego ruchu A-4, momentami przechodzącą w autostradę AP-4.

Z pobliskiego Kadyksu, od południa także drogą A-4. Przy czym są tu dwie równolegle biegnące drogi z Kadyksu: ekspresowa A-4 po zachodniej stronie Jerez i autostrada AP-4 po wschodniej. Za miastem A-4 znika i pozostaje tylko AP-4 prowadząca dalej, do Sewilli.

Z Malagi można próbować jechać drogą najkrótszą, ale to oznacza drogi lokalne, raczej wąskie i kręte, ale przy okazji można zajrzeć do Rondy, czy Grazalemy. Jeśli chcemy dojechać szybko, najlepiej trochę nadłożyć drogi i pojechać wzdłuż morza autostradą AP-7 (momentami ekspresówka A-7) i potem drogą A-381 (droga szybkiego ruchu Algeciras-Jerez), będzie trochę dalej, ale szybciej. W tym drugim wariancie mijamy po drodze Gibraltar, można więc zaplanować wizytę i tam.

Historia

Obszary dzisiejszego Jerez zasiedlone były przez ludzi od czasów neolitu, choć nieznane jest ich pochodzenie. Historycznie znane miasto (Asta Regia) założyli Rzymianie, potem (jak w całej Hiszpanii) nastały rządy Wandalów, Wizygotów, następnie od VIII w. Maurów, którzy zwali miasto Sherish.

Kastylijczycy odbili miasto w 1264 r., używali nazwy Xerez, która ewoluowała wraz z językiem (ok. XVI w.) do obecnego Jerez. Dogodne położenie pomiędzy głównymi portami regionu – Sewilli i później Kadyksu, zapewniło miastu rozwój ekonomiczny.

Odkrycie przez Brytyjczyków sherry i jej eksport, do dzisiaj napędza lokalną gospodarkę.

Co ciekawego można zobaczyć

Będąc stolicą sherry, Jerez Przypominająca minaret dzwonnica katedry w Jerez de la Fronterama wiele miejsc gdzie trunku można skosztować i go zakupić. Można zwiedzić słynne wytwórnie wina – bodegas, jak Pedro Domecq, czy Gonzales Byass.

Dojechaliśmy do miasta od strony północno-wschodniej. Kierowaliśmy się na centrum i na jakieś miejsca parkingowe. Zostawiliśmy auto na ulicy i niedaleko od tego miejsca wyszliśmy na Calle Larga – wielki deptak, ciągnący się na południe, pełen sklepów znanych marek, restauracji, kafeterii i banków. Na przedłużeniu ulicy (Calle Lanceria) trafia się na duży plac Plaza del Arenal.

Niedaleko Plaza del Arenal znajduje się kościół San Miguel z XV w. Trafić tu można z placu, idąc wąską uliczką Calle de San Miguel, kierując się na widoczną wieżę. Centralna część fasady kościoła przechodzi w wieżę. Cała fasada wraz z wieżą jest misternie, bogato zdobiona. W czasie trwania budowy połączyły się tu różne style, od gotyku, przez renesans, po barok. Dach dzwonnicy pokryty jest charakterystycznymi biało-niebieskimi ceramicznymi płytkami azulejo.

Idąc od frontu kościoła ulicą Calle Sta Cecilia (potem małe rondo) dojdziemy do Alcázar de Jerez de la Frontera. To stara twierdza Maurów, obecnie wewnątrz jest park. Zbudowali ją Almohadzi w XII w., potem była siedzibą pierwszych chrześcijańskich burmistrzów.

Fasada katedry w Jerez de la Frontera, HiszpaniaZnajduje się tu jedyny ocalały meczet, zamieniony po rekonkwiście na kościół Marii Dziewicy, minaret stał się dzwonnicą. Wewnątrz zachował się mihrab. Są stare łaźnie. Zobaczyć tu można dawne krużganki, kolumnady z arabskimi łukami, a obok barokowy pałac.

Fortecę otacza charakterystyczny mur długości ok. 4 km, w jej rogach można zobaczyć stare wieże, są uszkodzone, częściowo odrestaurowane, we fragmenty wbudowano nowsze budowle. Poza murami jest park z drzew cytrusowych (owoce jakieś małe jak na pomarańcze), dla nas dość egzotyczny, zresztą dużo tu na ulicach drzewek cytrusowych.

Katedra - Catedral de San Salvador de Jerez de la Frontera powstała w XVII w. na miejscu starszego kościoła i jest specyficznym połączeniem różnych stylów – gotyku, baroku, neoklasycyzmu. Znajduje się w pobliżu, nieco poniżej Alcazar'u. Jej charakterystyczną kopułę widać z oddali. Kościół formalnie został katedrą dopiero w 1980 r.

Stojąca obok budynku katedry dzwonnica, przypomina dawne czasy, gdyż musiała być niegdyś minaretem, który stał pewnie obok meczetu. Z prawej strony katedry, za dzwonnicą znajdziecie polski akcent. To pomnik Jana Pawła II, któremu podziękowano w ten sposób za podniesienie kolegiaty do rangi katedry i stworzenie w Jerez diecezji.

Pomiędzy Alcazarem i katedrą stoi pomnik mężczyzny z beczką, z napisem Tío Pepe, to oczywiście sherry i ojciec tej słynnej marki - Manuel María González. Stoi obok własnych zakładów - Gonzales Byass. Chcieliśmy je zwiedzić, nie udało nam się jednak wejść do środka - byliśmy w tym miejscu za późno...

Zalegliśmy ciepłym wieczorem na jednym z placyków (obok Calle Larga), przed jedną z wielu restauracji i po smacznej kolacji zamówiliśmy sobie jeszcze na koniec lody. Wokół siedziało pełno ludzi, biegały dzieci. Była 23:00, a do hotelu 3 godz. jazdy samochodem. Było tak po hiszpańsku...

Treść była ciekawa? Podziel się:

Facebook |  Twitter |  Email